Rozmowa z Markiem Koplem, przewodniczącym Zgromadzenia Samorządowego Chorzowsko-Świętochłowickiego Związku Wodociągów i Kanalizacji
– Ostatnio z inicjatywy prezydenta Chorzowa, pojawiają się informacje, że prezydenci Chorzowa i Świętochłowic (jako wiceprzewodniczący Zgromadzenia Chorzowsko-Świętochłowickiego Związku Wodociągów i Kanalizacji), złożyli doniesienie do prokuratury na działania Zarządu Związku. Pan jest przewodniczącym Zgromadzenia tego Związku. Podpisał Pan to doniesienie?
– Po pierwsze nie poproszono mnie o to, a po drugie, nawet gdyby mnie poproszono – odmówiłbym, gdyż doniesienie to jest pozbawione sensu. Obaj obecni prezydenci doszukują się znamion przestępstwa w wyrażeniu przez Zarząd Związku zgody na uregulowanie przez Chorzowsko-Świętochłowickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o.o starego zobowiązania za zakupione 12 lat temu prasy. Spółka zawarła ugodę z wierzycielem, zmniejszając swoje zobowiązanie z 1.900.000 zł do 500.000 zł.
Moim zdaniem działania Spółki i Zarządu Związku były zgodne z prawem, racjonalne i ekonomicznie uzasadnione.
– Zatem jaki cel Pana zdaniem mieli obaj prezydenci składając w Prokuraturze to doniesienie akurat w tym roku?
– Moim zdaniem celem było stworzenie wrażenia, że Zarząd Związku, w składzie którego są radni Chorzowa i Świętochłowic (opozycyjni w stosunku do obu obecnych prezydentów) działa niekompetentnie. Jest to element tworzenia przedwyborczego napięcia i dyskredytowania politycznych oponentów. Nieprzypadkowo doniesienie zostało złożone przed wyborami samorządowymi, a sprawa dotyczy zakupu z roku 2002. Nieprzypadkowo też teraz przy wykorzystaniu pieniędzy podatników prezydent Kotala podjął się dyskredytowania mojej osoby w miesięczniku miejskim, który nie jest wydawany za pieniądze prezydenta, ale za pieniądze miasta, czyli nas wszystkich.
– Przy okazji poruszania tego tematu prezydent Kotala zwraca uwagę, że zakupienie 12 lat temu pras kanadyjskich było błędem…
– Nie znam się na tego typu urządzeniach i nie sądzę, że prezydent Kotala jest specjalistą w tej dziedzinie, ale zwracam uwagę, że prasy zostały zakupione przez firmę Chorzowsko-Świętochłowickie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, a nie przez Urząd Miasta. Zakup odbył się po przeprowadzeniu procedury zamówień publicznych. Z tego co pamiętam, władze spółki uznawały zakup nowych pras za absolutnie niezbędny. Dodam jeszcze, że w uroczystym oddaniu pras do użytku brał udział ambasador Kanady i władze województwa.
– Prezydent Kotala sugeruje, że na zakup tych pras miał wpływ Pana wyjazd do Kanady?
– W tamtych latach – wszak mówimy o latach 2001, 2002 – prezydenci miast polskich byli często zapraszani przez organizacje rządowe i samorządowe państw zachodnich i Kanady. Celem tych zaproszeń było przekazywanie doświadczeń i rozwiązań w organizacji samorządu. Były to wyjazdy studyjne, finansowane przez stronę zapraszającą. W czasie mojego pobytu w Kanadzie pokazywano jak zagospodarowywać tereny poprzemysłowe, jak organizować komunikację publiczną, jak bezpiecznie organizować imprezy masowe a także jak radzić sobie z oczyszczaniem ścieków.
W związku z tym, że był z nami dyrektor Chorzowsko-Świętochłowickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, które było zainteresowane zakupem nowych pras, pokazano nam także jak działają w praktyce prasy obrotowe. Według opinii dyrektora, były to najlepsze ze znanych mu pras. Być może wizyta dyrektora w Kanadzie miała wpływ na zakup pras obrotowych, gdyż mógł osobiście poznać ich walory w praktyce.
Natomiast Prezydent Chorzowa nigdy – ani wtedy ani później – nie pełnił funkcji nadzorczych nad „Przedsiębiorstwem Wodociągowo-Kanalizacyjnym” i nie miał żadnego wpływu na bieżące zarządzanie tą firmą. Zatem nie miał również wpływu na organizację przetargów czy wybór urządzeń.